W dniu 16.07.2020r. opublikowana została opinia (niewiążąca) Rzecznika Generalnego Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) w sprawie o sygnaturze C-485/18 (Grupa Lactalis przeciwko Rządowi Republiki Francuskiej) dotyczącej francuskiego rozporządzenia z 2016r. wprowadzającego obowiązkowe znakowanie kraju pochodzenia mleka na produktach mleczarskich wytwarzanych we Francji.
Grupa Lactalis zaskarżyła do ETS krajowy przepis. Rzecznik ETS skrytykował francuskie rozwiązanie, stwierdzając, że mleko francuskie nie różni się niczym od mleka np. niemieckiego, a wprowadzenie obowiązkowego znakowania kraju pochodzenia surowca może być wprowadzone jedynie gdy jakość surowca wpływa na jakość produktu finalnego.
Alexander Anton, Sekretarz Generalny Europejskiego Stowarzyszenia Mleczarskiego (EDA), w wiadomości skierowanej do członków organizacji stwierdził m.in., że „o ile treść opinii można było przewidzieć, o tyle jej ton zaskakuje, gdyż w opinii mowa o nacjonalistycznych, a nawet szowinistycznych instynktach” (punkt 44 opinii – polska wersja językowa opinii jest dostępna tutaj).
EDA jest bardziej niż przekonana, że ETS przychyli się do tej opinii, a ostatecznego orzeczenia w sprawie można spodziewać się jesienią.
Jednakże podczas ostatniego posiedzenia Komitetu ds. Polityki Żywnościowej i Środowiska EDA, zaproszeni przedstawiciele Komisji Europejskiej stwierdzili, że wyrok będzie opierał się o dzisiejsze prawne status quo i dotyczyć będzie jedynie krajowych środków wymuszających znakowanie pochodzenia. W rozumieniu EDA oznacza to, że Komisja Europejska zamierza zmienić prawo.
W reakcji na opinię Rzecznika Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, EDA opublikowało w dniu 16.07.2020r. notatkę prasową o następującej treści:
Sprawa ETS C-485/18: Instytucje UE bronią jednolitego rynku przed obowiązkowym znakowaniem kraju pochodzenia
Rzecznik generalny Gerard Hogan wydał dziś rano swoją opinię prawną w toczącej się przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (ETS) sprawie C-485/18 dotyczącej francuskiego rozporządzenia w sprawie obowiązkowego znakowania kraju pochodzenia: jego zdaniem w pełni broni zasad jednolitego rynku i skierował Komisję Europejską z powrotem na właściwe tory!
Przemysł mleczarski UE jest istotną częścią rolnictwa UE wykraczającą poza łańcuch dostaw unijnego sektora mleczarskiego. 150 milionów ton mleka produkowanego rocznie w Unii jest przetwarzanych w 12 000 zakładów w całej UE. Z siedmiuset tysiącami gospodarstw mleczarskich i ponad trzystoma tysiącami miejsc pracy w przemyśle w całej Europie, mleczarstwo jest kręgosłupem przemysłowym i ekonomiczną podstawą funkcjonowania obszarów wiejskich w Europie i poza nią.
Sukces europejskiego sektora mleczarskiego opiera się na europejskim projekcie i jego zasadach, zwłaszcza na jednolitym rynku: przykładowo Francja eksportuje 40% swojego mleka – a ponad 65% eksportowanych francuskich produktów trafia na jednolity rynek UE.
Sprawa o sygnaturze C-485/18 dotyczy francuskiego rozporządzenia wprowadzającego obowiązkowe znakowanie kraju pochodzenia, które wbrew opinii służb prawnych Komisji Europejskiej tj. Dyrekcji Generalnej ds. Rozwoju (DG GROW) i Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji (DG COMP) – zostało zatwierdzone przez Komisję Europejską w 2016 r. na okres próbny dwóch lat i nadal obowiązuje.
Francuski rząd twierdzi, że postrzeganie jakości przez konsumentów jest częścią jakości produktu, podczas gdy Rzecznik generalny Hogan w swojej dzisiejszej opinii bardzo jasno to stwierdza: tylko wtedy, gdy pochodzenie środka spożywczego ma namacalny wpływ na sam produkt, znakowanie kraju pochodzenia może być brane pod uwagę. Jak to ujął: „Każdy inny wniosek utorowałby drogę… czysto nacjonalistycznym – nawet szowinistycznym – instynktom”.
Dobrze widzieć, że nawet Komisja Europejska w końcu przyjmuje podejście proeuropejskie. Przedstawiciel Komisji Europejskiej stwierdził: „Nie ma różnicy między mlekiem niemieckim i francuskim; jedyna różnica dotyczy tylko z systemów i warunków hodowli”.
W ostatnich latach Komisja Europejska straciła wiele okazji, aby wywiązać się ze swojej odpowiedzialności jako „strażniczki traktatów”.
Aby przypomnieć Komisji Europejskiej o jej obowiązkach, niemiecki poseł do Parlamentu Europejskiego Andreas Schwab (Europejska Partia Ludowa) opublikował listę ostatnio przyjętych środków krajowych naruszających zasadę jednolitego rynku w sektorze spożywczym. „Aby szybko wyzdrowieć po COVID19, wydawanie pieniędzy nie wystarczy. Musimy chronić podstawę naszego sukcesu gospodarczego: jednolity rynek. Dziś jesteśmy na złej drodze!”
Lista posła Andreasa Schwaba obejmuje bułgarskie prawo zobowiązujące handel detaliczny do pozyskiwania 90% wszystkich produktów mleczarskich na rynku krajowym, polskie „listy wstydu” importerów produktów mlecznych, wezwanie francuskiego ministra rolnictwa do patriotyzmu żywieniowego oraz rozporządzenie w sprawie znakowania pochodzenia mleka i wiele innych inicjatyw.
„Jesteśmy wdzięczni za wezwanie do działania skierowane do Komisji Europejskiej, która w przeszłości straciła wiele okazji, by poważnie potraktować swoją rolę strażnika traktatu. Poseł do Parlamentu Europejskiego Andreas Schwab zwraca uwagę na problemy, których nie rozwiązano w komunikacie Komisji Europejskiej „Identyfikacja i usuwanie barier na jednolitym rynku” z marca 2020 r. ”, pogratulował Sekretarz Generalny EDA Alexander Anton. „Dzisiejsza opinia prawna honorowego sędziego Gerarda Hogana nie jest zaskoczeniem i wierzymy, że Trybunał postąpi zgodnie z jego opinią. ”