W ostatnich tygodniach, media i politycy wielokrotnie poruszali temat sytuacji na rynku masła. Prezes ZPPM – Marcin Hydzik, w swoim wpisie na serwisie LinkedIn postanowił odnieść się do krążących w sferze publicznej mitów.

Masło a sprawa polska, czyli czas na sprostowanie mitów rozpowszechnianych w mediach przez polityków różnych opcji na temat cen tego tłuszczu:

– nie, cena masła nie spadnie do 5 złotych, gdy jeden z pretendentów zostanie Prezydentem RP. Ośmielam się wręcz stwierdzić, że Prezydent, ktokolwiek sprawuje i będzie sprawować ten urząd, nie ma i nie będzie miał wpływu na cenę masła – jest ona wynikiem wielu różnych czynników, czyli światowej produkcji mleka (niższa), dochodowości innych produktów mleczarskich (wysoka), kosztów pracy, energii, transportu (wysokie), wpływu handlu i akcji promocyjnych (duży), pogody (susza), obostrzeń proklimatycznych UE (coraz większe i droższe dla producentów)

– “ktoś tu odstawia spekulację” – nie, to są mechanizmy rynkowe, a ewentualna spekulacja musiałaby być akcją globalną, a więc ocieramy się o teorie spiskowe

– “większość mleczarni nie jest już w naszych (domyślnie polskich) rękach” i dlatego nie mamy żadnego wpływu na ceny – akurat w Polsce dominują na rynku spółdzielnie (około 70% skupu mleka), będące własnością polskich rolników, a trzy największe podmioty (Mlekovita, Mlekpol i Polmlek) mają kapitał polski. Udział firm zagranicznych jest stosunkowo niewielki, aczkolwiek to właśnie te firmy są w awangardzie zmian technologicznych i środowiskowych.

– zamykanie masła w sejfie, jak podczas ostatniej konferencji prasowej jednej z partii, nie jest dobrym pomysłem – masło najbezpieczniej przechowywać w lodówce 😉

– “wszyscy musimy trochę oszczędzać” więc “dziś jadłem bułkę bez masła i też się dało zjeść” – można bez masła, ale po co? Masło dostarcza takie witaminy jak A, D, E i K. Witamina A wspiera zdrowie oczu, witamina D jest niezbędna dla zdrowych kości i zębów, witamina E działa antyoksydacyjnie, a K pomaga w procesie krzepnięcia krwi.

Wpis Prezesa Hydzika został zacytowany przez portalspozywczy.pl, który w swoim artykule wskazuje źródła i autorów słów, do których odniósł się szef ZPPM.